SXO, czyli doświadczenia użytkownika z poziomu wyszukiwarki

2
3744

W procesie optymalizacji strony pod wyszukiwarki (SEO), bardzo często skupiamy się wyłącznie na uzyskaniu określonych pozycji dla danych fraz kluczowych. Nie możemy jednak zapomnieć o ostatecznym celu, do którego zmierzają nasze działania – czyli pozyskaniu potencjalnych klientów z poziomu wyszukiwarki. Tu z pomocą przychodzi SXO.
SXO, czyli optymalizacja doświadczeń użytkowników w SERPach (wynikach wyszukiwania) ma ogromne znaczenie w całym procesie zdobycia odpowiedniego ruchu na stronę WWW. Pozwala uzyskać więcej kliknięć z wyszukiwarki (poprawa współczynnika CTR), oraz przyciągnąć osoby faktycznie zainteresowane tym, co na stronie się znajduje.

Poprawa CTR (współczynnika klikalności)

Sam fakt, że dana fraza kluczowa znalazła się wysoko w wynikach wyszukiwania, nie gwarantuje nam jeszcze, że ktokolwiek przejdzie na naszą stronę WWW. Nic nie mówiący tytuł, oraz źle dobrany opis, skutecznie zniechęca do klikania. Dlatego powinniśmy przyłożyć dużą wagę do kilku elementów:
1. Tagi title, meta description, oraz adresy URL – odpowiednie przedstawienie zawartości naszej strony w wynikach wyszukiwania z pewnością zachęci potencjalnych klientów do odwiedzenia witryny.
2. Fragmenty rozszerzone (rich snippets) – pozwalają uatrakcyjnić wyniki wyszukiwania i lepiej zaprezentować naszą ofertę.
Cały proces poprawy współczynnika klikalności rozpoczyna się od wyboru odpowiednich dla danej podstrony słów kluczowych. Jeśli strona jest już zoptymalizowana pod dane frazy poprawiamy powyżej opisane elementy w taki sposób, żeby w jak największym stopniu odpowiadały na oczekiwania użytkowników wpisujących dane zapytanie w wyszukiwarce.
Tutaj musimy szerzej spojrzeć na cały proces. W pierwszej kolejności wynik wyszukiwania musi odpowiadać intencji użytkownika. Spójrzmy na przykład serwisu telefonów komórkowych. Jeżeli ktoś wpisuje w Google frazę zawierającą konkretny model i usługę – to jest to nasz potencjalny Klient.

Przeczytaj również:  Jeszcze lepsze ceny lotów i hoteli, czyli jak Google zaktualizował serwis wyszukiwania podróży

sxo2

Tytuł oraz opis powinien odpowiedzieć na zapytanie internauty. W powyższym przypadku, osoba szukająca danej usługi otrzyma komunikat: tutaj tanio wymienisz szybkę na swoim telefonie, firma zajmuje się również tym konkretnym modelem. Dalej już po przejściu na witrynę użytkownik dostaje potrzebne informacje, jak cena oraz dane kontaktowe. Dokładnie wie, co powinien dalej zrobić bez zbędnego wyszukiwania.
W ten sposób, nie tylko skutecznie reklamujemy swoją usługę, ale również precyzyjnie odpowiadamy na zapytanie użytkownika. Oprócz jasnych korzyści biznesowych, podążamy również za trendami, promowanymi przez Google.

Czy SXO ma wpływ na pozycję fraz w wyszukiwarce?

Zagadnienie było już tematem wielu dyskusji. Chociaż trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, warto spojrzeć na kilka elementów, które pomogą we własnej interpretacji zagadnienia.
Faktem jest to, że Google sugeruje jedyne właściwe spojrzenie na optymalizację – nie skupiajmy się na słowach kluczowych, tylko na intencjach osób korzystających z wyszukiwarki. Spójrzmy więc na to, jakie dane może analizować Google w odniesieniu do SXO, oraz doświadczeń użytkownika już bezpośrednio w ramach naszej witryny.
– „krótkie kliknięcie” – jeśli użytkownik zaraz po wejściu na stronę z wyników wyszukiwania wraca do Google, z pewnością jest to negatywny sygnał. Oznacza, że nie odnalazł oczekiwanej informacji.
– „długie kliknięcie” – dłuższa wizyta w naszym serwisie, to oczywiście pozytywny znak.
– „CTR” – wysoki współczynnik klikalności oznacza dobrze dobrany tytuł i opis (na poziomie wyników wyszukiwania spełniamy oczekiwania użytkowników).
– „współczynnik odrzuceń” – przedstawia procent użytkowników, którzy opuścili naszą stronę, nie przechodząc na żadną inną zakładkę (np. odwiedzili wyłącznie stronę główną). Oczywiście, im mniejszy współczynnik odrzuceń tym lepiej – oznacza to, że zachęciliśmy odwiedzających do dalszych interakcji.
Kolejnym, bardziej zaawansowanym wskaźnikiem jest następne kliknięcie. I chyba trudno zaprzeczyć, że może ono wpłynąć już bezpośrednio na pozycję strony. Ale o co w tym chodzi? Wyobraźmy sobie sytuację, w której internauta przejdzie na naszą stronę, nie znajdzie satysfakcjonującej informacji, wróci po chwili do Google, kliknie w inny wynik i na kolejnej stronie spędzi więcej czasu (lub przejdzie w dalsze sekcje witryny). To jest jasny sygnał dla wyszukiwarki, że ta strona lepiej odpowiedziała na zapytanie użytkownika. Czyli posiada bardziej trafne informacje. Chociaż jest to bardzo trudne do „wyłapania”, bez wątpienia jest analizowane przez algorytm Google.

Przeczytaj również:  Autorzy zdjęć w Grafikach Google już nie są anonimowi, czyli prawa dostępu do danych obrazu

SXO – same korzyści.

Podsumowując, poprawa doświadczeń użytkownika z poziomu wyszukiwarki, to czysty zysk. Zarówno z punktu widzenia korzyści biznesowych, jak i ogólnej poprawy wiarygodności strony w oczach wyszukiwarki Google. Oczywiście, razem z SXO musimy zadbać o UX oraz optymalizację samej strony WWW, ponieważ tylko kompleksowe działania przyniosą firmie realne korzyści!

5/5 - (4 votes)

2 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem to dobrze, że zarówno UX i SXO idzie do przodu, co oczywiście w dużej mierze jest determinowane przez Google i ich zmieniające się algorytmy. Niemniej dzięki temu strony stają się coraz bardziej przyjazne użytkownikom – a to właśnie w tym kierunku powinny iść wszystkie zmiany :-)

  2. Moim zdaniem zabierając się za SEO musimy także myśleć o intencji zakupowej użytkownika, bo to jest nasz cel finalny. Warto dostosować działania SEO tak, aby pomyśleć także o użytkowniku, a nie tylko uzyskaniu dobrych pozycji dla danych fraz kluczowych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here